Od pół roku pracuję na stanowisku doradca handlowy Lublin. Ta praca bardzo mi się podoba, choć na początku miałem obawy czy sobie poradzę. Realizacja planów sprzedażowych w pierwszym miesiącu pracy, była na granicy pięćdziesięciu procent. Byłem załamany, ale koledzy dłużej pracujący w branży pomogli, podpowiadali jak rozmawiać z klientem i jak ułożyć plany sprzedażowe. I tak powoli udało mi się zrealizować założenia pracodawcy. W tej chwili wszystko dobrze się układa. Ciągle jeszcze zdobywam nowe doświadczenia zawodowe, ale jestem już niezłym fachowcem. Jestem zadowolony z zarobków, a ostatnio zaproponowano mi uczestniczenie w kursie dokształcającym, który sfinansuje zakład pracy. Czuję się doceniony, bo na ten kurs idę z kolegą, tylko nam zaproponowano podniesienie kwalifikacji zawodowych, jest to wyróżnienie. Może po jego ukończeniu będę miał szansę na awans i podwyżkę. Szkolenie to odbywa się na wyjeździe i traktuję go jako urlop, bo dowiedziałem się, że zajęcia trwają pięć godzin, a później jest czas wolny i będzie go można wykorzystać dla siebie.
Pierwszy kontakt z klientem doradcy handlowego
Nie masz drugiej szansy na wywarcie dobrego pierwszego wrażenia. To znane wszystkim stwierdzenie powinno stanowić główne motto wszystkich osób,...
Nietypowa rozmowa kwalifikacyjna na stanowisko...
Zdobycie pracy w charakterze doradcy handlowego wbrew pozorom nie należy do najłatwiejszych. Jeżeli Twoje CV zostanie wybrane spośród tysięcy, nie...
Gdzie szukać pracy w charakterze doradcy...
Aplikując na stanowisko doradcy handlowego warto przed podjęciem decyzji o pracy dla danej firmy zrobić wstępny research, aby w przyszłości uniknąć...
Doradco handlowy, inwestuj w szkolenia!
Pierwszym etapem wdrożenia nowego doradcy handlowego w zakres jego obowiązków powinno być przeprowadzenie odpowiedniego szkolenia. Dostarczenie wszelkiej...
Pożądane cechy doradcy handlowego Cechy...
Zdecydowana większość kandydatów ubiegająca się o stanowisko doradcy handlowego podkreśla w swoim CV, posiadanie kompetencji miękkich tj. cech,...
Nie wolno zrażać się niepowodzeniami na początku i rezygnować z pracy. Z takim podejściem można jedynie stracić szansę nauczenia się czegoś nowego i znalezienia świetnej pracy.
Zgadzam się w 100% z Tomaszem. Ja też swoje początki wspominam mało ciekawie, jednak wystarczyło zacisnąć zęby i byle do przodu! Po dwóch miesiącach byłam już bardzo zadowolona z pracy!
To chyba zależy od nastawienia. Ja wiedziałam, że poczatek jako doradca handlowy nie będzie łatwy, dlatego nie nastawiałam się od razu na 120% normy i wielkie zarobki.
Też miałam złe dobrego (pewnie) początki. Niestety – poddałam się bez walki. Apeluję do wszystkich, którzy są w dołku – poczekajcie! Nie śpieszcie się z decyzją, bo a nuż się Wam uda!